Outsourcing w firmie się opłaca. Co ze startupami?
Bartosz Pieślak
Stawianie w parze startupy i outsourcing może na pierwszy rzut oka wydawać się nieco dziwnym połączeniem. Outsourcing to coś, co zwykle kojarzy się z dużymi firmami, które na to stać. Nawet gdy nie patrzymy na kwestie finansowe, to z zasady startupy dążą do zachowania swoich zasobów dla siebie, szczególnie w przypadku tworzenia nowych technologii. Dlaczego więc tak wiele nowopowstałych firm używa outsourcingu? I dlaczego coraz częściej słyszymy, że pomoc zewnętrzna umożliwia im osiągnięcie kluczowych celów?
Oto niektóre wymieniane przez startupy korzyści płynące z outsourcingu:
- Uczenie się nowych umiejętności jest czasochłonne, często więc outsourcing jest lepszym wyjściem,
- Szkolenie własnej ekipy do wykonania jednorazowego projektu może być droższe, niż zapłacenie zewnętrznej firmie,
- Taniej jest eksperymentować w taki sposób. Np. sprawdzając potencjał kampanii w Adwords z pomocą agencji, zanim zdecydujemy się robić to sami.
Teraz pewnie wydaje wam się, że waszemu startupowi też przydałaby się pomoc zewnętrzna. Pytanie tylko, czy taka pomoc nadaje się przy wprowadzaniu nowych technologii? Przyjrzyjmy się bliżej outsourcingowi i temu, co ze sobą niesie.
Cena a efektywność
Mogłoby się wydawać, że płacenie za umiejętności z “zewnątrz” to drogie przedsięwzięcie. Lepiej jednak płacić za kilka godzin pracy eksperta zamiast za kilkanaście godzin początkującego pracownika. Jest to szczególnie efektywne, jeśli dana umiejętność nie jest nam potrzebna cały czas, a raczej jednorazowo czy okazjonalnie. Przykładami mogą tu być: dodanie pojedynczego szczegółu do produktu, jednorazowa kampania, napisanie jednego artykułu na wydanie produktu.
Zatrudnienie nowych pracowników na pełen etat jest często trudne i czasochłonne. Np. zatrudniając developera, okazuje się, że potrzebny jest nam również menadżer projektu wyspecjalizowany w tym samym języku programowania. W przypadku outsourcingu, mamy dostęp do “gotowego” teamu, który poradzi sobie z danym zadaniem efektywnie, bez przestojów organizacyjnych. Przy dzisiejszej ilości freelancerów i małych firm softwarowych, łatwo będzie nam znaleźć ofertę dopasowaną do naszych potrzeb i możliwości finansowych.
Widzisz, jak outsourcing może wspomóc twoje postępy?
Chwileczkę, upewnijmy się, że robimy to tak jak należy.
To, co najlepsze (i najważniejsze) zachowaj dla siebie.
Pierwszą rzeczą, której należy się przyjrzeć myśląc o outsourcingu, to ochrona tego, co nadaje twojemu startupowi wartość. Twój wyjątkowy know-how czy unikalne cechy produktu powinny być pod twoją pełną kontrolą. Pomyśl czy są takie rzeczy w twojej firmie, do których dostęp z zewnątrz powinien być ograniczony. Najlepiej outsourcować jedynie taką pracę, która nawet jeśli zostanie skopiowana, nie zaszkodzi twojej unikalności.
Wiele technologii do tworzenia nowych, wyjątkowych produktów już istnieje i wymaga jedynie poskładania w unikalną całość z gotowych “klocków”. Czy tak właśnie jest w twoim przypadku? Jeśli tak, to nie ma sensu na nowo odkrywać Ameryki. Doświadczeni developerzy, mimo że nie są tani, są w stanie stworzyć produkt z gotowych części w bardzo krótkim czasie. W szerszej perspektywie oznacza to konkretne oszczędności.
Pomyśl tylko jakie są dzienne koszty prowadzenia firmy. Im więcej czasu zajmuje stworzenie produktu, tym większe będą koszty końcowe takiego projektu. Często można odnieść wrażenie, że to właśnie na szybkości budowania nowych technologii opiera się (lub potyka) skuteczne prowadzenie firmy. Szczególnie dla startupów, stawanie przed tym problemem to codzienność. Może to być dla firmy bolesne, irytujące i przede wszystkim kosztowne doświadczenie. Czasem dużo lepiej zapłacić więcej, aby móc spodziewać się szybkich rozwiązań o najwyższej jakości.
Miej nadzór nad punktami zwrotnymi
Kolejnym aspektem, który najlepiej pozostawić jako “wewnętrzny” są kluczowe i nagłe zmiany w twoim produkcie. Powinieneś zawsze trzymać rękę na pulsie, gdy mają miejsce punkty zwrotne w rozwoju ważnych projektów. Doświadczenie twojej firmy powinno być budowane właśnie na tych – najistotniejszych momentach, aby w razie komplikacji było jasne jak dany problem udało się rozwiązać tobie i twojemu teamowi. Jeżeli pozwolisz komuś z zewnątrz na rozwiązywanie kluczowych problemów, narażasz się na niebezpieczeństwo powtarzania błędów w przyszłości.
Jeśli rzeczywiście musisz oddać kluczowe elementy projektu w obce ręce, to upewnij się, że wiesz dokładnie jakie masz z taką zewnętrzną firmą relacje. Zewnętrzna pomoc jest trudna w nadzorowaniu, dobrze więc jest mieć pewność, że w kluczowych momentach będziesz uwzględniony w podejmowaniu decyzji. Freelancerzy i agencje potrafią docenić bycie traktowanymi jako część twojego teamu. W zamian będą się bardziej starać dostarczyć wysokiej jakości rozwiązania, włączając ciebie w proces rozwoju projektu.
Mniej bałaganu
Zmniejszenie ilości obowiązków twojego teamu przez outsourcing pozwala na “oczyszczenie atmosfery”. Jeżeli twoi pracownicy nie będą musieli zmagać się z codzienną “harówką”, będziecie mieli więcej czasu na wspólne zajęcie się najistotniejszymi elementami projektu. Umożliwi ci to również bardziej całościowe spojrzenie na waszą pracę, dzięki temu, że nie będziesz musiał nadzorować czasochłonnych, choć mniej istotnych (a nadal męczących) jej aspektów.
Pamiętaj, że wymaganie zbyt wiele od pracowników może bardzo negatywnie wpływać na jakość ich pracy. Ciężko jest jasno ustalać priorytety, jeżeli pracownicy muszą na co dzień zajmować się doraźnymi zadaniami, często spoza ich głównej specjalizacji. Czy są oni za taką “dodatkową” pracę odpowiednio wynagradzani? Czy są do takich zadań odpowiednio motywowani? Z drugiej strony są też teamy, które lubią pracować nad dodatkowymi, pobocznymi projektami – aby nie popaść w zbytnią rutynę czy np. nauczyć się czegoś nowego. Warto więc zachować równowagę w tej kwestii i konsultować na bieżąco z teamem, jakie jest ich spojrzenie na outsourcing poszczególnych zadań.
Mam nadzieję, że masz teraz lepszy obraz tego czy i jak outsourcing może wpłynąć na twój startup. Nadal nie bardzo? Proponuję outsourcować swoje konkretne pytania do innych startupowców, którzy posiadają już know-how w tej dziedzinie.